Na komisariat przyprowadzono dwóch włóczęgów. - Gdzie mieszkasz? - policjant pyta jednego z nich. - Nie mam domu. - A ty? - pyta drugiego. - Ja mieszkam naprzeciwko kolegi.
Po tańcu chłopak dziękuje partnerce: - Dziękuję za taniec. Świetnie się bawiłem. - Ale ja przecież kiepsko tańczę? - kryguje się dziewczę. - Ale za to jak śmiesznie!
- Franek, drzwi zamknięte? - Zamknąłem. - Na klucz? - Na klucz. - Dwa razy obróciłeś? - Dwa razy. - Chłopaki, Frankowi więcej już nie polewajcie, przecież my pijemy w namiocie!